tag:blogger.com,1999:blog-2123990926313159002.post4270198135599818762..comments2023-05-26T16:03:52.857+02:00Comments on Ogrodnicza Obsesja: Przywilej uprawiania ziemi. Własność i konsumpcjonizm kontra permakulturowe impresje i ogólnie pojęta wdzięczność. Ogrodnicza Obsesjahttp://www.blogger.com/profile/16825335775225266133noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-2123990926313159002.post-17591088107220711332017-05-29T18:38:07.885+02:002017-05-29T18:38:07.885+02:00Mam poczucie, że to raczej ja należę do tej ziemi ...Mam poczucie, że to raczej ja należę do tej ziemi a nie ona do mnie i to do mnie należy służenie jej. Ja się staram jak najlepiej a ona opiekuje się mną. Ten mój kawałek ziemi jest malutki, raptem 14 arów, w tym zabudowania. Zamarzyło mi się aby go powiększyć, chciałam kupić ten rodowy hektar no to się okazało, że już nie mogę. Nawet się już denerwować na to nie mam ochoty. No bo może faktycznie, co ja sobie wyobrażam. Czy będę bardziej służyć ziemi posiadając papier, że jest ona moją własnością? A jednak, system jest jaki jest. Ułatwiłoby to sprawę. Tymczasem pozostaje wdzięczność za to co jest i otwarcie się na to co może być. <br />Pozdrawiam. Edyta Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2123990926313159002.post-10598194376334234772017-05-25T09:35:01.400+02:002017-05-25T09:35:01.400+02:00Dzień dobry, wpis ukazał się dzisiaj na portalu Pa...Dzień dobry, wpis ukazał się dzisiaj na portalu PatiCafe.pl<br />Serdecznie pozdrawiam :) PatrycjaPatrycja|PatiCafe.plhttp://www.paticafe.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2123990926313159002.post-38135739139199169522017-05-24T08:03:10.083+02:002017-05-24T08:03:10.083+02:00<3
Jedna pani opowiedziała mi taką historię, w ...<3<br />Jedna pani opowiedziała mi taką historię, w której stała z jednym panem na wysokim piętrze budynku i on, rolnik, pokazywał jej- stąd dotamtąd to wszystko moje, na tym gospodarzę.<br />Pani wyraziła podziw/zazdro, że może z tym zrobić co chce, las posadzić albo sprzedać kawałek i mieć pieniądze na coś tam. Wtedy on odpowiedział-a skąd, to nie moje, mój dziadek i ojciec starali się, żeby było w jednym kawałku, uprawiane, nie mogę, to musi tak zostać dla dzieci.<br />(no i zaraz ta kalka o "Ziemi pożyczonej od naszych dzieci")Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2123990926313159002.post-43749447705566452972017-05-24T06:03:47.625+02:002017-05-24T06:03:47.625+02:00W dziwnym kierunki poszła ludzkość. Przecież kiedy...W dziwnym kierunki poszła ludzkość. Przecież kiedyś nasi praprzodkowie mogli się przemieszczać bez ograniczeń. Potem jakieś silne plemię lub rodzina przeganiała kijami lub maczugami innych z zaanektowanego kawałka np urodzajnej ziemi. Później tzw cywilizowany człowiek ustanowił "prawo"(?) by legalnie móc przeganiać innych ze "swego" kawałka terenu. Teraz ziemia stała się, jak większość przedmiotów, towarem i przedmiotem spekulacji.<br /> Dla mnie też nie liczy się ilość zebranych plonów ale ich jakość i perspektywa, że coś tworzę na przyszłość. Niestety "producenci żywności"(nie rolnicy) muszą, tkwiąc w systemie gospodarczych powiązań i zależności, osiągać zyski nawet za cenę zdrowia czy życia odbiorców swych "produktów".piotremhttps://www.blogger.com/profile/16926710891581251338noreply@blogger.com